Sunia - Perełka

ur. 2008
wykastrowana
zaszczepiona, zaczipowana

Perełka trafiła do nas trzy dni temu.
Jej Pani zmarła przed miesiącem i sunia została bez opiekuna.
Miała wrócić do schroniska skąd była adoptowana przed 5 laty.
Uznaliśmy, że to zbyt niesprawiedliwe dla psa, żeby ponownie przeżywał dramat schroniska i przyjęliśmy ją do jednego z naszych domów tymczasowych.
Być może na skutek życia z dobrą panią bardzo pozytywnie reaguje na kobiety, do mężczyzn ma wyraźnie większy dystans.
Sunia około 6-letnia jest niewielkim kundelkiem - powinna ważyć 7-8 kg, lecz rozpieszczana w domu swojej zmarłej pani dobiła prawie do 10,5 kg (zdecydowanie wymaga odchudzania :)).
Jest dość wybredna jeśli chodzi o jedzenie.
Kręci nosem na chrupki, za to chętnie wylizuje miski napełnione mokrą karmą i zupkami z mięsem.
Mimo krągłych kształtów jest bardzo żwawa i zwinna, a kiedy się rozbryka nawet skoczna.
Przepada za spacerami, w czasie których bardzo sprawnie przebiera nóżkami.
Uwielbia zabawy z człowiekiem i sama do nich zachęca.
Mieszkała w domu z podwórkiem i ogrodem i widać, że trudno jej dłuższy czas wysiedzieć spokojnie w mieszkaniu.
Ponieważ jednak ma krótką sierść i jest przyzwyczajona do sypiania w domu nie nadaje się do trzymania wyłącznie na zewnątrz.
Idealny byłby dla niej dom z przylegającym zamkniętym terenem, na którym mogłaby biegać do woli w ciągu dnia.
Miły charakter i łatwy kontakt z ludźmi sprawia, że "dziewczynka" jest sympatycznym towarzyszem człowieka.
Nocą i w okresach odpoczynku chętnie wskakuje na łóżko, żeby spać blisko opiekuna, ale grzecznie idzie na swoje posłanie, kiedy dostanie takie polecenie.
Zanim nie otrzymaliśmy jej dawnego materaca i kocyka układała się na gołej podłodze, nie akceptując nowych, obcych legowisk.
Wiemy też, że drzemie w niej dusza myśliwego.
Wprowadziwszy się do domu, w którym mieszkają koty początkowo zupełnie je ignorowała, jednak już po dwóch dniach zaczęła reagować na ich szybkie ruchy i próbowała gonić.
Natomiast widok umykających zwierząt na podwórzu i na ulicy automatycznie uruchamia w niej czujność i funkcję pogoni.
Wtedy pulchne ciałko zamienia się w śmigającą strzałę ;)
Suczka była pod stała opieką weterynaryjną.
Jeszcze w schronisku została zaczipowana, jest regularnie szczepiona przeciwko wściekliźnie i cyklicznie odrobaczana, dwa lata temu została wykastrowana.
Po przyjęciu do Miauczykotka przeszła ogólny przegląd weterynaryjny, otrzymała kropelki przeciwko kleszczom i zalecenie odchudzania :)
Poza tym jest okazem zdrowia:)

Kontakt w sprawie adopcji: 530 756 345

01-09-2014
Sunia zostaje u swojej Opiekunki (już nietymczasowej).
Pani zakochała się w Perełce i nikomu nie odda :-)