Lusia

Zimny deszczowy poranek, centrum Pabianic.
Pod krzakiem siedzi skulone małe zwierzę i cichutko płacze.
Każdy przechodzi obojętnie, każdy się gdzieś śpieszy.
Po pewnym czasie kotek już nie płacze, nie ma siły.
I nagle stał się cud..! - ktoś pochylił się nad zwierzątkiem!

Kotka trafiła do nas.
Jej stan był tragiczny - zagłodzona i chora.
Szybka pomoc weterynaryjna, karmienie łyżeczką i troskliwa opieka sprawiły, że kotka powoli odzyskiwała siły.
Okazało się, że ma około pół roku (ważyła 40 dkg).
Niedożywiona, chora sprawiała wrażenie jakby miała kilka tygodni.

Obecnie jest już zdrową, śliczną koteczką.
Wysterylizowana, posiada książeczkę zdrowia.
Chętnie zjada dobrą, suchą karmę, lubi nabiał, jajeczko.
Korzysta z kuwety.
Lusia jest śliczną, filigranową kotką.
Drugim jej atutem jest jej charakter.
Niesamowicie spokojna, wrażliwa, lubiąca przytulać się do człowieka.
Obecnie przebywa z innymi kotami i psem - ze wszystkimi "dogaduje się" wspaniale.
Nie znamy jej historii - dlaczego tak mądre i piękne zwierzę umierało z głodu?
Teraz ważne jest, aby znalazła dobry, spokojny dom, gdzie będzie kochana i nigdy nie zabraknie jej jedzenia.

Na koniec drobna refleksja:
dokąd ten świat zmierza?
Ciągły brak czasu, wieczna gonitwa za dobrobytem sprawia, że nie widzimy tego co najważniejsze - są wśród nas ludzie i zwierzęta, którzy potrzebują naszej pomocy.
Nie możemy przewidzieć przyszłości - a może kiedyś i my będziemy potrzebować pomocy?
Czy znajdzie się ktoś kto poda nam pomocną dłoń?


Nasza mała znalazła cudowny dom i otoczona jest kochającą ją rodziną.
Miłość, tolerancja i mądrość Tych Ludzi sprawiła, że kotka jest szczęśliwa