Garfild


Dziękujemy za opieką wirtualną Pani Izie Nowak!!! "Szczytem szczęścia dla kota
jest uwaga, miłość i pieszczoty
ze strony człowieka,
a dla ludzi
nie może być nic pochlebniejszego
niż przywiązanie istoty
tak dalece niezależnej"


Eugen Skasa Weis


Te mądre i piękne słowa uczą a zarazem dokładnie odzwierciedlają charakter naszego kota Garfilda.
Zwierzak jako maluch trafił do rodziny, gdzie był rozpieszczany i (przynajmniej wtedy) kochany.
Bajka skończyła się gdy dorósł i zachorował - nie mógł oddać moczu i trzeba było go cewnikować.
Właściciele postanowili oddać nam "zepsutego kotka".
Widać było, że zwierzak nie wiedział dlaczego jego rodzina już go nie chce!
Dobrze, że nie umie mówić!

Trafił do domu tymczasowego, gdzie Opiekunka profesjonalnie się nim zajęła.
Odpowiednie leczenie i karma szybko przyniosły rezultaty - dzisiaj kotek nie ma problemu.
Jedyną "wadą" zwierzaka jest to, że do końca swojego życia będzie jadł karmę URINARY, (którą bardzo lubi) i trzeba zwracać uwagę czy nie ma kłopotów w kuwecie.
Poza tym ma same zalety.
Jest 1,5-rocznym, pięknym, dużym i dostojnym kocurkiem - prawdziwy "LEW DACHOWY".
Biało-czarne futro jest aksamitne i miłe w dotyku.
Jego bursztynowe, mądre oczy podkreślają majestatyczność zwierzaka.
Jak przystało na kota ma swój indywidualny charakter.
On decyduje gdzie chce spać i kiedy można go głaskać.
(Czasem się zapomni i przytula jak kociak) :)

Mieszka teraz z kotami i psami, ale daje wyraźnie znać, że jest najważniejszy.
Toleruje inne zwierzęta jednak jako "jedynak" byłby najszczęśliwszy.
Szukamy dla niego domu, gdzie ta niewielka wada będzie nieistotna.
Domu, w którym ten nieprzeciętny i piękny kot będzie kochany i traktowany jak członek rodziny - On zasługuje na taki mądry dom!
Garfild jest wykastrowany i zaszczepiony



25-04-2014
Garfild zmienia zwyczaje :)
Nasz zadziorny ulubieniec latem skończy 4 lata.
Od minionej jesieni widać u niego wyraźne zmiany.
Przede wszystkim rzucają się w oczy dwie sprawy.
Pierwsza związana jest z kwestią zdrowotną - od kilku miesięcy kot przerzucił się (z własnego wyboru) na karmę bytową zamiast weterynaryjnej urinary.
Bardzo dobrze się czuje.
Nie obserwujemy żadnych negatywnych zmian w jego codziennym funkcjonowaniu.
Druga dotyczy zachowania.
Wprawdzie nie przestał być zaczepnym wobec innych kotów i nie lubi zbyt wielkiej poufałości ze strony ludzi, jednak nabrał ochoty na bliższe kontakty z człowiekiem.
Zmniejszył dystans i uznał, że wylegiwanie się od czasu do czasu na ludzkich kolanach jest dość przyjemne, a nadzwyczaj miłe okazało się czesanie, smyranie pod brodą i masaż :)
Jednym słowem kotek "zepsuł się"( pozytywnie).
Teraz na pewno nasz "Lew Salonowy" znajdzie swój dom i kochającą rodzinę!

Kontakt w sprawie adopcji: tel 530 756 345

01-12-2014
Nasz "Przystojniak" doczekał się własnego domu.
Nie mógł trafić lepiej - jest tulony i pieszczony przez dwie zakochane w nim młode dziewczyny.
Oczywiście Garfild na to pozwala, jest teraz najważniejszy i o to chodziło :-)