Maluchy (ciąg dalszy)

Kolejny telefon, kolejna prośba - obok śmietnika pudełko a w nim trzy kociaki.
Z przykrością trzeba napisać, że mamy teraz domy przepełnione zwierzakami, ale nie można zostawić tych Maluchów bez opieki.
Akcja nie powiodła się od razu pomyślnie, ponieważ przestraszone kotki uciekły z pudła; złapany został tylko jeden.
Drugi przestraszony wbił się w nową elewację budynku i zaklinował wchodząc pod rynnę.
Gdyby nie nasza interwencja kotek umarłby tam śmiercią głodową.
Trzeci - ostatni zdołał uciec przez płot do sąsiada.
A tam mega-rupieciarnia, nikt nie byłby w stanie odnaleźć tam małego, wystraszonego kotka.
Z pomocą przyszedł nam właściciel szopy - pozwolił ustawić klatkę - łapkę i obiecał czuwać nad całą operacją.
Determinacja tego Pana była ogromna - czuwał cały dzień i pół nocy, aż wreszcie Malec się złapał.

Całe rodzeństwo - dziewczynka (buraska) i dwóch chłopców już jest w domu tymczasowym.
Przeszły już kontrolę weterynaryjną.
Są zdrowe, odrobaczone, mają książeczki zdrowia.
Mają niesamowity apetyt, wręcz prześcigają się, który zje więcej :)
Jak przystało na porządne koty oczywiście korzystają z kuwety.
Mimo, że w swoim króciutkim życiu (6 tygodni) przeszły wiele, pozostały wesołe, skore do zabawy.
Szukamy dla nich domu, w którym będą mogły żyć i będą kochane.

Kontakt w sprawie adopcji: tel. 530 756 345


29.082011r

Maluchy trochę urosły...
Dziewczyna znalazła już swój szczęśliwy, nowy domek.
Na Nowych Właścicieli czeka jeszcze dwóch "dżentelmenów we frakach".


Został tylko jeden - patrz PINGWINEK w gotowych do adopcji.