w trakcie leczenia - Kruszynka

Piątkowe popołudnie i telefon - informacja i jednocześnie prośba o pomoc .
Na terenie prywatnego, dużego zakładu pracy w Pabianicach rozpaczliwie płacze kociak.
Od rana słyszy go ochrona, słyszą pracownicy jednak 0000000000000!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! reakcji.
Na 300 osób tam pracujących zareagowała jedna....i wykonała telefon do fundacji!!!
Czy naprawdę jest taka znieczulica w naszym społeczeństwie???????
Niestety rzeczywistość jest okrutna - jeden z pracowników uznał, że należy się pozbyć niewygodnego kociaka.
Jeden kop to za mało, bo kociak przeżył!!!
Jednak połamał mu dwie łapki, jedną w 3 miejscach drugą w 2-ch!!!.
Mnóstwo krwiaków od zadawanych razy.!!!
Można sobie tylko wyobrazić ile bólu zniosło to kocie dziecko.
Wizyta u lekarza, diagnoza i natychmiastowa operacja.
Kociak miał 50% na przeżycie - wielogodzinna operacja i narkoza, z której mógłby się nie wybudzić.
Dała (to "dziewczynka") radę, bardzo walczyła o życie.
Jest bardzo dzielna.
.Potrzebuje uwagi i przytulania, po jednym dotknięciu zaczyna mruczeć i łasić się do opiekuna.
Apetyt ma duży, stara się utrzymywać czystość, ale obolałe łapki nie chcą jeszcze słuchać :-(
Będzie dobrze i dlatego już dziś szukamy dla niej domu.
Koteczka nie pamięta już krzywd jakich doznała i bardzo pragnie być kochana.

Kontakt w sprawie adopcji: 530 756 345

01-08-2014
Nasza Kruszynka okazała się... Okruszkiem :-)
Kotek znalazł dom, mieszka w Warszawie
Ma miłość i fachową opiekę