Kacperek



Zdjęcia zrobione są już po wizycie u weterynarza i umyciu.

Niestety widok Malucha po przywiezieniu Go do lecznicy był straszny - zlepione, zamknięte oczka, nosek cały oblepiony twardą skorupą, całe futerko brudne w odchodach. kotek niesamowicie chudy - kości obleczone skórą!

Weterynarz stwierdził, że to była ostatnia chwila na uratowanie tego Malca.

U lekarza dostał odpowiednie lekarstwa, lecz rokowania były ostrożne - "jak przeżyje noc to może mu się uda"

W domu tymczasowym nie miał nawet siły żeby zjeść - usnął przy miseczce.

Przykryty ciepłym kocem mocno usnął - tego ciepła potrzebował chyba najbardziej. Jego silna wola życia zwyciężyła - przeżył noc i rano chwiejnym krokiem powędrował do miseczki z jedzeniem.

Kacperek jest niesamowity - nie protestował gdy był myty, nawet gdy zrywane były strupy. Teraz jak już widzi, to najchętniej tuliłby się do człowieka cichutko mrucząc.

Już wiadomo, że Maluch będzie żył, choć przed Nim jeszcze długa droga leczenia

Kontakt w sprawie adopcji: 505-895-702
530 756 345

1.09.2011r

Krótkie przypomnienie.
Niespełna miesiąc temu poproszono nas o pomoc dla Malucha, który cichutko płakał prawie dwie doby!
Nie wiadomo czy to z litości czy ze zdenerwowania "całą sytuacją" jedna z mieszkanek bloku przyniosła tego kotka do weterynarza.
Zwierzak był w opłakanym stanie - sierść oblepiona jakąś substancją, oczka i nosek zlepione, jedynie skóra przykrywała odstające kości.
Natychmiast dostał pomoc weterynaryjną, pełną miseczkę i ciepły kocyk.
Tego ciepła potrzebował chyba najbardziej - wtulony spał kamiennym snem.

Na szczęście jego stan nie był tak groźny jak wskazywał jego wygląd.
Antybiotyk, tabletki wzmacniające odporność, kropelki do oczek i nosa i odpowiednia opieka sprawiły, że Kacperek szybko wrócił do zdrowia.

Dzisiaj już nie przypomina tego biedaka z przed miesiąca.
Jego futerko (tygrysek) jest czyściutkie, oczka zdrowe i bystre.
Jedyne co mu pozostało to uwielbienie do ciepła - kocha być owinięty ciepłym kocykiem lub przytulany przez człowieka - głośno mruczy okazując swoje zadowolenie.
Taka z niego milutka przytulanka :)
Nie ma problemu z jedzeniem i kuwetą.
Jest już zdrowy i zaszczepiony.
Do pełnego szczęścia brakuje mu tylko człowieka, który podobnie jak on będzie lubił pieszczoty i przytulanie.

Kontakt w sprawie adopcji: 530 756 345


Nasz Kacperek będzie teraz mieszkał wraz ze swoim przyrodnim bratem Bambino w Opolu.
Kotki bardzo się zaprzyjaźniły ze sobą, a Nowa Pani nie chciała Ich rozdzielać