Maleństwo z Piotrkowa

Miałam 2 tygodnie, kiedy zostałam pewnego dnia podrzucona w pudełku, na dworze.
Na szczęście obok stał rower, po który przyszła Duża.
Byłam wyziębiona i odwodniona. Miałam braciszka.
Niestety mimo natychmiastowej pomocy weterynarza nie udało się go uratować. Zmarł po 2 dniach.
Jestem baaardzo proludzką koteczką. Przyzwyczaiłam się już do obcałowywania i noszenia na rękach. Chyba to nawet lubię.
W tej chwili mam 6 tygodni, jednak rozwijam się trochę wolniej niż inne kotki. W końcu jestem sierotką i nie mam nawet rodzeństwa, z którym mogłabym „drzeć koty”.
Nie jem jeszcze samodzielnie, ale się uczę. Wreszcie trochę urosłam! Ale za to z kuwety korzystam bezbłędnie! I sama się nauczyłam. Już 2 tygodnie temu!
Chociaż dobrze mi z Dużą to szukam swojego domku, bo jest nas tu dużo. Mieszkam z dorosłymi kotami ale wolę towarzystwo człowieka. Ale to się może zmienić, kiedy wreszcie będę mogła je dogonić.
Podobają Ci się moje białe rękawiczki?
Dasz mi swoje kolanka?

Kontakt w sprawie adopcji:
692 48 10 34

---

koteczka, która okazała się koteczkiem znalazła super dom w Warszawie:-)