Biało-rudy Miś :-)

Biało- rudy kociak, miał sporo szczęścia w swoim króciutkim życiu, można by powiedzieć szczęścia w nieszczęściu.
Na początku marca znalazła Go przed blokiem pewna pani, miał chorą łapkę, która została już wyleczona.
Pani nie może zatrzymać kociaka, ponieważ ma już swoje, starsze koty ale pomimo tego, wzięła Go do domu i zajęła się nim, jak swoim własnym.
Były ogłoszenia informujące o znalezieniu kota, niestety bez odzewu.
Chyba wiemy, co było tego powodem..no przynajmniej możemy się tego domyślać.....

Kociak ma około roku, maksymalnie półtora.
Jest wesołym, rozbrykanym łobuzem, dlatego chcielibyśmy, aby w domu było już jakieś zwierzątko.
Z kotami Pani żyje w zgodzie, ale ponieważ są już starsze, jest skazany na zabawę w pojedynkę ;-)
Ludzie nie są dla niego obcym gatunkiem, a wręcz przeciwnie, kocha ich, wykorzystuje do poddawania się mizianiu, najlepiej oczywiście na kolankach, to w dzień, a w nocy nie pozwala na marnotrawienie powierzchni poduszki, skoro jest taka duża, to trzeba ją wykorzystać i rozwalić na niej swoje cielsko, najlepiej wtulając się przy okazji w szyję człowieka :-)
Przy jedzeniu nie grymasi, a ponieważ tymczasowa opiekunka jest osobą odpowiedzialną, znającą potrzeby i fizjologię kotów, obecnie żywiony jest karmą dla kastratów, ponieważ mały został już poddany zabiegowi kastracji...prawda jest taka, że z niekastrowanym kotem nie da się po prostu żyć w zamkniętym pomieszczeniu ;-), być może to był główny powód pozbycia się Go?
Kocie wyrosło, natura wzięła górę i zaczęło niefajnie pachnieć.
Mniejsza z tym...stało się, i teraz szukamy dla Rudaska najlepszego domku, takiego przez duże D.
Domku, w którym będzie szczęśliwy, kochany i otoczony opieka, jeśli się rozchoruje.

Kontakt w sprawie adopcji
tel:501-226-559 (Karolina)
e-mail: zadra2004@interia.pl


8.04.2011r