Piracik

ur. 09-2014
kastrat

Na pewno każdy się zastanawia dlaczego ten kotek nazywa się Piracik :-)
Otóż w sekrecie możemy napisać, że nie ma on jednego oczka.
Nie wiemy jaka była tego przyczyna.
Opiekująca się nim pani, oddała nam go pod opiekę na krótki czas - musiała poddać się badaniom w szpitalu.
Żegnała się z nim ze łzami w oczach mówiąc jak bardzo go kocha...
Minął rok, a pani nawet raz nie zadzwoniła, nie zapytała o jego zdrowie!
Bez komentarza

Ten młody kotek jakoś nie miał szczęścia do ludzi.
Miał już swój dom, wydawało się, że ludzie go kochają (znowu).
Nagle po trzech miesiącach postanowili oddać zwierzątko.
Dlaczego, przecież na początku był taki cudowny, mądry i kochany?
Zapewne prawdę powiedziałby, (gdyby umiał) tylko Piracik :-(

Piracik to śliczny "tygrysek".
Ma lśniące, mięciutkie futerko.
Lubi się przytulać, dawać "buzi", spać obok człowieka.
Świetnie sobie radzi w każdej sytuacji, zupełnie nie przeszkadza mu brak jednego oczka.
Ma apetyt, korzysta z kuwety.
"Dogaduje się" z innymi kotkami.

Szukamy mu domu na całe życie, gdzie będzie bezpieczny i kochany!
Ten kocurek nadal ufa ludziom i czeka na TEGO PRAWDZIWEGO CZŁOWIEKA...


Kontakt w sprawie adopcji: 530 756 345

18-04-2016
Piracik ma swój dom i kochających ludzi.
Teraz musi się udać, do trzech razy sztuka...