Mama zastępcza

Niedawno pisaliśmy o kotce, która urodziła kociaki w miejscu, gdzie ich godziny były praktycznie policzone - ruchliwa ulica, biegające psy i rozbawione dzieci, dla których te Maluchy były zabawką.
Zaniepokojona karmicielka tej kotki poprosiła nas o pomoc.
Współpraca z takimi ludźmi, którzy chcą pomóc jest bardzo łatwa i przyjemna.
Dostarczyliśmy Pani obszerną klatkę, złapaliśmy kotkę i wraz z Maluchami stworzyliśmy rodzince ciepłe, bezpieczne schronienie.
Ludzie tam ze zrozumieniem podchodzą do całej sytuacji, a nawet niektórzy pomagają tej dobrej kobiecie.

Wszystko ułożyło się dobrze, ale jak to w życiu bywa - nie może być aż tak pięknie.
Kolejny telefon z prośbą o pomoc.
Zadzwoniła do nas Pani Teresa, do której dwie dziewczynki przyniosły kociaki.
Problem był, że kociaki miały tydzień i nie miały szans na przeżycie bez matki lub sztucznego dokarmiania.
A gdzie mama tych biedaków?
Dziewczynki opowiedziały nam, że kotka nie żyje - zabił ją samochód.
I co dalej z tymi "klajniakami", które cichutko płakały z głodu?
Trzeba było spróbować znaleźć im Mamę Zastępczą.
Tylko czy nasza karmiąca kotka przyjmie kolejne pięć Maluchów jak ma swoje cztery?
Niepewnie i ostrożnie Opiekunka podłożyła jej "nowe dzieci".
Kotka ku naszemu zadowoleniu zaczęła je lizać i pozwoliła ssać mleko.
Wygłodniałe Maluchy szybko się uspokoiły a ich Nowa Mama z czułością je wylizała i przykryła łapką, jakby chciała je ogrzać.

Tylko jej starsze dzieci (3 tygodnie) nie wiedziały o co chodzi i też chciały do Mamy - nie potrafią jeszcze jeść same i chcą mleka kotki.
Zrobił się "lekki" chaos - te starsze wchodzą na te malutkie.
Mimo, że kocica jest bardzo dobrze karmiona nie jest w stanie wykarmić aż 9 Maluchów.
Wspólną decyzją uznaliśmy, że trzeba te większe dokarmiać z butelki.
I znowu dobra wola tych ludzi - zrobili dyżury na karmienie Maluchów.
Mama - kotka doskonale zaakceptowała nowe potomstwo - zasłania je własnym ciałem, aby nikt nie zrobił im krzywdy.
Teraz stanowią jedną duża rodzinę.
Ten przykład pokazuje, że powinniśmy my - ludzie dużo się jeszcze nauczyć!


Wszystkie Maluchy znalazły bardzo dobre domy a Mama-kotka została już na stałe u swojej Opiekunki.