Maluszki - Jak grzyby po deszczu...

Deszczowa noc, porywisty wiatr i telefon proszący o pomoc dla małych kociąt pozostawionych przy śmietniku przy ulicy Wileńskiej.
Taki scenariusz to już dla nas "chleb powszedni".
Oczywiście - żadnego zwierzaka nie możemy pozostawić w takich okolicznościach.
Na miejscu faktycznie są wystraszone, przemoknięte Maluchy (około 5 tygodni).
Jest ich trójka.
A gdzie mama tych nieszczęśników?
A może kolejny "mądry" człowiek pozostawił je jak niepotrzebne rzeczy..?

Maluchy otrzymały pomoc weterynaryjną.
Na szczęście były tylko przemoknięte i wystraszone i oczywiście udawały bardzo dzikie :) - syczały
Po wzięciu na ręce i przytuleniu grzecznie wtulały się szukając ciepła.
Teraz są już odrobaczone i w ciepłym domku tymczasowym czekają na swoje Rodziny.
To są dwaj chłopcy - czarny i burasek i jedna dziewczynka - buraska.

Kolejny telefon i kolejna prośba o pomoc.
Na jednym z osiedli na Bugaju Pani, która dokarmia bezdomne kotki zauważyła, że jedna z jej Podopiecznych okociła się.
Niestety miejsce, które wybrała kotka było bardzo niesprzyjające Maluchom - blisko ruchliwa ulica, biegające psy i mnóstwo krzyczących dzieci.
Ponieważ Pani była chętna do współpracy, nasz plan był prosty - klatka, w której Mama i Maluchy (około 2 tygodni) mogłyby w spokoju dorosnąć.
Pani wypożyczyła klucze do pralni w bloku (ciepłe, jasne pomieszczenie) a my obszerną klatkę, w której cała rodzina znalazła nowe schronienie.
Utworzono "Komitet", który będzie dyżurował przy kociątkach - karmienie, czyszczenie kuwety itp.
Ludzie w tej klatce są bardzo zorganizowani i chętni do pomocy!
Taka postawa bardzo nas podbudowuje - są jeszcze ludzie, dla których los tych biedaków nie jest obcy.
Teraz maluchom pozwolimy spokojnie dorosnąć przy troskliwej opiece ich Mamy i dobrych ludzi.
Gdy będą gotowe do samodzielnego życia postaramy się znaleźć im domy a kotkę wysterylizujemy.

Kontakt w sprawie adopcji: tel 530 756 345



Wszystkie Maluchy znalazły dom, a Ich Mama zamieszkała u swojej Opiekunki. Dzielna Mama-Kotka wychowała swoje dzieci i wykarmiła czwórkę sierot!