Koralik i Miszka

Koralik to 7 miesięczny kocurek (maj 2015), kastrat.
Dlaczego nazywa się Koralik?
Proszę się przyjrzeć jak wygląda ten śliczny "tygrysek".
Okrągłe jak koraliki oczka i podwójny sznur korali na piersi.
Można byłoby rzecz "koci mafiozo" :-)
W swoim krótkim życiu przeszedł wiele - środowisko patologiczne w którym musiał mieszkać (dwa pierwsze zdjęcia) i śmierć swojego Opiekuna.
Starszy Pan ( jako nieliczny w kamienicy był spokojnym i życzliwym człowiekiem ) bardzo dbał o swojego pupilka.
Starał się, żeby kotek miał najlepsze jedzonko, często przytulał i głaskał.
Niestety umarł...
Starszego Pana zabrała rodzina, a kotek trafił na ulicę.
Jak wytłumaczyć zwierzakowi, że już nie ma jego ukochanego człowieka?
Wracał, siedział pod drzwiami, miauczał.
Przepędzany przez "wrażliwych" sąsiadów, często dostał kamieniem.

Obecnie kocurek przebywa w domu tymczasowym.
Jest już bezpieczny.
Doznał od człowieka wiele krzywd, ale ciągle szuka ciepłej dłoni, która go pogłaszcze.
Przytula się i łasi cichutko mrucząc.
Lubi się bawić, przecież to jeszcze kocie-dziecko.
Ma apetyt, korzysta z kuwety.

Musimy udowodnić, że nie wszyscy ludzie są źli.
Są tacy, którzy stworzą mu bezpieczny dom i kochającą rodzinę.

Miszka to 1,5 kocurek (dwa ostatnie zdjęcia)
Śliczny "tygrysek" , wielkie "zamyślone" oczka.
Niesamowity pieszczoch i mruczący gaduła.
Chętnie przesiaduje na kolanach, albo wskakuje na ramiona Opiekunki (on przecież jest taki leciutki) i "barankuje".
Kotek został podrzucony na posesję Starszej Pani, która nie jest już w stanie opiekować się następnym kotkiem, ma już swoją gromadkę.
Poszukajcie mu domu, gdzie będzie kochany, przytulany i bezpieczny prosi nas Starsza Pani.
Kocurek jest wykastrowany, zdrowy.

Kto chciałby takiego "miziaczka"?
Zbliżają się długie, zimowe wieczory, a on mógłby godzinami siedzieć na kolanach i mruczeć swoje "kocie opowiadania".

Kontakt w sprawie adopcji: 530 756 345

01-01-2016
Oba kotki mają swoje domy.
Wierzymy, że szybko przyzwyczają się do nowego miejsca i ludzi