Zuzia


W piątek wieczorem zadzwoniła do mnie dziewczynka, z informacją, że znalazła kota i szuka dla niego domu.
Rodzice dziewczynki nie zgodzili się na przetrzymanie kotki do momentu adopcji, a ponieważ kotka była bardzo proludzka podjęłam decyzję o zabraniu jej do nas. Zadzwoniłam też do Kasi z prośbą o bycie domem tymczasowym dla kotki i Kasia się zgodziła, za co jej bardzo dziękuję.
W sobotę po wizycie u lekarza Zuzia została zawieziona z całym ekwipunkiem do swojego domu tymczasowego.
Zuzia wydaje się być zdrowa, ale była też niesamowicie brudna i zarobaczona. Po drugim odrobaczeniu będzie zaszczepiona i wysterylizowana, dopiero wtedy ogłosimy ją jako gotową do adopcji.

---------------------------------------------------------------------------------
Niestety kotka po ok. dwóch tygodniach w domu tymczasowym u Kasi bardzo się pochorowała. Lekarz stwierdził ostrą formą kociego kataru i zapalenie płuc. Zuzia miała tez bardzo zainfekowane gardło, co było dla niej bardzo bolesne i bardzo utrudniało jej jedzenie.
Przez ok. 3 dni Zuzia nic nie chciała jeść.
Zaczęto jej podawać kroplówki.
Na szczęście nasza dzielna dziewczynka w końcu zaskoczyła.
Zuzia czuje się znacznie lepiej, ale walczy teraz cały czas z kocim katarem i wyjątkowo dużą wydzieliną z nosa.

---------------------------------------------------------------------------------

Zuzia odeszła od nas 2 sierpnia 2010. Była to szybka i nagła śmierć, półtora dnia od pierwszych objawów. Mimo natychmiastowej pomocy i wizyty w lecznicy nie udało się kotki uratować.
Podejrzewa się, że przyczyną choroby i śmierci była panleukopenia.

Bardzo przeżyłam śmierć kotki i żadne słowa nie oddadzą bólu, który czuję po jej odejściu.