Stryszek pierwszy

O istnieniu tych kociaków dowiedziałam się kilka dni temu od znajomej mojej mamy.
Wiemy, że są cztery i że są niestety dzikawe.
Dwa dni dzwoniłam po wszystkich znajomych i prosiłam o tymczas dla nich, aż w końcu się udało i usłyszałam od Ewy - "tak":-)
W weekend zaczęliśmy łapać je na klatkę-łapkę. Złapał się jeden mały kociak i kocica mama, która od razu w sobotę pojechała z Dagmarą na sterylkę.
Do wyłapania pozostały jeszcze trzy. Mam nadzieję, że się uda!
Czeka ich lepsze życie niż tam na strychu jako niechciane i przepędzane...
Ewie bardzo dziękuję za pomoc:-)

Kociak, to chłopak o bardzo ładnym umaszczeniu - biało szarym. Ma w tym momencie nie więcej niż 8 tygodni.
Po wizycie u lekarza okazało się, że jest w miarę zdrowy i tylko oczka trzeba wyleczyć kropelkami. Został od razu odrobaczony.
U Ewy kociak będzie miał kwarantanne dwóch tygodni.
Kocurek jest obecnie doswajany, co mu nawet całkiem ładnie wychodzi.

Kontakt w sprawie adopcji:
Tel. 513-206-093

ZAADOPTUJ WIRTUALNIE DO MOMENTU ZNALEZIENIA PRAWDZIWEGO DOMU

---

PO RAZ KOLEJNY PRZEGRALIŚMY Z PRZEZNACZENIEM!!!

KOCIAK ZNALAZŁ CUDOWNY DOM TYMCZASOWY I DOSTAŁ OBIETNICĘ POZOSTANIA W NIM NA WIELE... WIELE LAT!!!

NATYCHMIAST JAK SIĘ POJAWIŁO ROZWOLNIENIE, ZROBILIŚMY TEST NA PANLEUKOPENIĘ, KTÓREJ WIDMO ZAWISŁO NA JEDNYM Z OBSZARÓW PABIANIC

WYNIK POZYTYWNY - A MY NADAL NIE DOWIERZALIŚMY - BO TO NIE TAK SIĘ MIAŁO SKOŃCZYĆ!!!

POWTÓRNY TEST - ZNÓW WYNIK POZYTYWNY...

KOCIAK WALCZYŁ 3 DNI, TAK BARDZO CHCIAŁ ŻYĆ!!!

ODSZEDŁ 16 PAŹDZIERNIKA, A Z NIM CZĄSTKA NASZEJ NADZIEI NA LEPSZE JUTRO...