Jaś

Z ogromnym bólem zawiadamiamy, że Jaś odszedł za "Tęczowy Most"...
Przegrał nierówną walkę - przewlekły proces zapalny, wady wrodzone powodujące nieprawidłowy rozwój kotka, poczyniły spustoszenie w całym organizmie.
Walczył, chciał żyć...
Do końca miał wspaniałą opiekę, miłość Opiekunki do Jasia sprawiła, że kotek w te ostatnie miesiące życia był szczęśliwy..
Odszedł cichutko, tak jak żył, przykryty ciepłym kocykiem :-(
Wierzymy, że jest teraz w miejscu, gdzie nic Go nie boli, w swoim Raju...

Dziękujemy Ci Aniu za opiekę i miłość jaką obdarzyłaś Jasia.
Dziękujemy wszystkim sponsorom wirtualnym i wszystkim, którzy interesowali się losem kotka, On miał dużo przyjaciół!

Śpij kotku spokojnie....

Kochać kogoś i Go stracić, to jak kupić szczęście i łzami zapłacić...
autor nieznany