Stokrotka vel Kira

21-09-2014
Adopcja

14-10-2014
"Witam,
21 września adoptowaliśmy Stokrotkę.
Kicia ma się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Rośnie jak na drożdżach!
Pierwsza doba nie była łatwa bo Stokrotka strasznie się bała, ale kolejnej nocy już wyszła ze swojej kryjówki i rozpoczęła zwiedzanie naszego mieszkania.
Szybko zaprzyjaźniła się z naszą Łatką, obie razem się bawią, śpią, nawet potrafią dzielić się miską :)
Pozdrawiam serdecznie i dziękujemy za wspaniałego koteczka!"

03-03-2016
"Witam serdecznie,
Przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale tak szczerze to za często tu nie zaglądam.
Stokrotka mieszka z nami :) choć zmieniliśmy jej imię na Kira.
Kilka tygodni po tym jak ją zabraliśmy okazało się, że miała w uszach jakieś pasożyty (paskudne widziałam pod mikroskopem bleee), kilka zastrzyków, kropelki i szybciutko została wyleczona!
Ma się ok, została wysterylizowana (tak jak zakładaliśmy podczas adopcji), ma wspaniałą towarzyszkę zabaw w postaci innej znalezionej na podwórku kotki.
Nie sprawia żadnych problemów, jest bardzo czystym kotem, je zdrowo (najbardziej lubi suchą karmę).
I co jest najcudowniejsze, większej pieszczochy nie widziałam.
Wystarczy, że się usiądzie a ona już na kolanach i przytulanko :).
W ogóle jest bardzo towarzyska, chodzi za nami wszędzie, nawet prace remontowe jej nie straszne co widać w załączonych fotkach.
Teraz jak zima spędza całe dnie na kaloryferze, chyba pasuje jej to ciepełko.
Cieszymy się niezmiernie, że jest tutaj i jestem pewna, że jest jej z nami bardzo dobrze.
Przesyłam zdjęcia (wybór trudny, za dużo ich mamy :)) i pozdrawiam serdecznie
Korzystamy z usług Przychodnia Weterynaryjna "Labek" Katarzyna i Adam Szubert s.c. tam Kira ma kartotekę i zawsze można sprawdzić co i jak z nią się działo :)"

21-03-2016
"Witam serdecznie,
Nie ma najmniejszego problemu :) Ja mogę Was jej fotkami spamować nawet co tydzień :)
Jeżeli chodzi o odwiedziny to również nie widzę najmniejszego problemu.
Zapraszamy do Ostrowa Wlkp.
Mam nadzieję, że nie doczekamy chwili, że będziemy musieli ją oddać komukolwiek.
Jednak jakby co, mam mamę, która kocha je obie ponad życie.
To mama się nimi zajmuje jak np. wyjeżdżamy itp.
W życiu byśmy żadnego ze zwierzaków nie oddali byle komu!
Pozdrawiam"