17 lutego 2020 - DZIEŃ KOTA I KRÓTKA HISTORIA O MIŁOŚCI❤️

To historia, jakich pewnie wiele...

Kilka lat temu straciłam ukochanego kociaka. Rozpaczałam kilka dni, po czym wzięłam się w garść i zadzwoniłam do Miauczykotka. Tak zaczęła się moja przygoda z Miauczykotkiem. I tak pojawiła się w moim życiu Kimusia - moja wielka, futrzana i czworonożna miłość!❤️ Chciałam adoptować kota, któremu trudniej znależć dom, który nie jest już maleńkim kociakiem ( bo maluchy cieszą się większym zainteresowaniem ), który nie wyróżnia się szczególnie kolorem swojego futerka... Kimusia ( dawniej Kopciuszek ) taka właśnie była - dorosła, "zwykła" biało-czarna, do tego z uszkodzonym oczkiem. I CO Z TEGO...???!!! Dla mnie była i jest najpiękniejsza! Jest mądra, niezwykle oddana, a kiedy patrzy na mnie czule mrużąc oczy i mrucząc wzruszam się nieustannie ❤️ Ma już klika lat a bawi się jak szalona niczym kilkumiesięczy kociak: gania za piłeczką, kawałkiem papierka lub za mną, potem ja biegnę za nią i tak na zmianę. Bawimy się też w "dzikiego kota" - to taka nasza wymyślona zabawa ;) Brak oczka w niczym jej nie przeszkadza a jej wiek to tylko cyfra zapisana w książeczce zdrowia;)

Po kilku miesiącach dołączyła do nas Bigi. Pomyślałam, że kiedy dłużej nie ma mnie w domu, Kimusia może czuć się samotna... I to najlepszy prezent jaki mogłam jej zrobić. I sobie. Drugi kociak i dodatkowa dawka miłości ❤️ I znowu "zwykły" biało-czarny. Dorosły. I znowu z "defektem zdrowotnym". I CO Z TEGO...???!!! Dla mnie była i jest najpiękniejsza! Moja mała indywidualistka z charakterem, największy przytulas świata! Długo ją leczyłam, resztę zrobiła natura i... chyba ten tzw. cud miłości. Dziś jest w pełni zdrowa i wierzę, że tak już zostanie!

Dziewczyny dogadują się, choć czasem fukają na siebie. I CO Z TEGO...???!!! Nawet między kochającymi się ludźmi czasem są jakieś zgrzyty ;) I żeby nie było, że jestem tylko zafiksowana na punkcie kotów - do wesołej gromadki wkrótce dołączył pies Niutek - ale to już inna historia.

DLACZEGO O TYM PISZĘ? BO CHCĘ PRZEKONAĆ WAS DO ADOPCJI. MIŁOŚĆ, KTÓRĄ DACIE WRACA W ZWIELOKROTNIONY SPOSÓB. RADOŚĆ, JAKĄ DAJĄ ZWIERZAKI, JEST NIEOCENIONA. UCZĄ NAS EMPATII I ŻE MOŻNA KOCHAĆ BEZWARUNKOWO.

SCHOWAJCIE DO KIESZENI OBIEKCJE: ŻE KOTEK JUŻ NIEMŁODY, ŻE TAKI ZWYCZAJNY - NIE DAJ BOŻE CZARNY!;), ŻE NIE MA OKA CZY OGONKA, ŻE BĘDZIE WYMAGAŁ OPIEKI MEDYCZNEJ... TO NIC. BO LICZY SIĘ TYLKO MIŁOŚĆ ❤️😉

Pozdrawiam Was serdecznie.

Justyna.

D😉